Kiedyś bardzo długo za mną chodziły zdjęcia
Davida Burdenego, gdzie pokazywał góry lodowe i kry Grenlandii oraz Antarktyki. Choć istnieje przepaść skali i jakości zdjęć tych tu a jego, to jednak widoki z nad morza przypomniały mi o zdjęciach tego fotografa. Tak z innej beczki to ostatnie zdjęcie to inna perspektywa czapy z poprzedniego wpisu, a pierwsze wrzucam bo konstrukcja przypomniała mi stworzenia z obrazów Daliego.(nie ma jak to przy swoich zdjeciach wspominac najpierw Burdeny później Dali, oj doigram sie ;)
piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńsen zimowy naszych nadmorskich zjeżdżalni ma w sobie surrealistyczny wyraz.
OdpowiedzUsuńKiedy chodzę po plaży poza sezonem - tez przyciągają moja uwagę jako przykład bezrobotnej formy uwolnionej od funkcji :)
Dobre ujęcie.
Tomasz Pawłowski