poniedziałek, 19 lipca 2010

Uwolnić aparat fotograficzny...

Coraz częściej robię zdjęcia w głowie - bez rozstawiania sprzętu, bez ustawiania pokręteł, bez wywoływania czy siedzenia przed kompem...ciekawe ale odchodzą tym samym nużące rozmowy i rozmyślania na oklepane tematy o śmierci fotografii oraz tysiącu innych; sprzęcie, firmach i innych nonsensach nie mających wpływu na mnie. Zresztą mam wrażenie, że w jakoś się uspokoiło w wirtualnym świecie od tego typu rozmów, a może to ja przestałem je czytać. Ale wracając do tematu, oczywiście nie znaczy to ,że odkładam czy sprzedaje cokolwiek, powiedzmy dystansuję się i powoli dochodzę do pewnych wniosków. No cóż jako, że od dwóch miesięcy nie byłem specjalnie aktywny to czas nadrobić trochę ten czas ale....dopiero we wrześniu, gdy wrócę do domu a przy okazji uzbieram fizyczne zdjęcia hehe;P

Julia Marcell - Jack the Ripoff