niedziela, 14 marca 2010

Scenic world




Czy nie jest czasem tak, że widząc coś co nas zachwyca mamy problem z odnalezieniem sposobu jak ująć to tak by nasz zachwyt przekazać oglądającemu później zdjęcia? (posłuchaj zanim przeczytasz ;) 

Wydaje mi się to co widzimy potrafi w niektórych momentach przerosnąć; przerysuje trochę temat i tak np. wszystkie miejsca odwiedzane przez turystów, które są pstrykane przez nich namiętnie. Wracają do kraju i pokazują później znajomym jak to pięknie tam jest, a Ci znajomi... oglądają, często spoglądając na zegarek kiedy się skończą te tortury. Na jednym zdjęciu ucięte coś, a tam wieża maluuuutka, a tu nic nie widać itp. Że nie można zbyt wiele od tych zdjęć oczekiwać? 

Przecież to samo tyczy się tych bardziej zaawansowanych ...tępe spojrzenie na przedmiot, prostota, banał - jak z tym walczyć? A może granice wyznacza nasz umysł, w końcu psa fizyki nie da się nauczyć... to nie to samo? No ja nie wiem;)

1 komentarz:

  1. Świat jest taki, jakim go widzisz, a sposób postrzegania zależy
    wyłącznie od Ciebie..nigdy nie przewidzisz ,czy odbiorca go podzieli ..Mozna jedynie próbowac;)Ty ujmujesz na zdjeciach nawet wydawałoby sie banalne z założenia rzeczy..na Twój własny, na pewno "niebanalny" sposób ..zatrzymujacy odbiorce przy zdjeciu .. uwierz mi wychodzi Ci to świetnie:)

    OdpowiedzUsuń