środa, 28 kwietnia 2010

Marka

zdjęcie Wojtka Greli  (wiesz, że mi się straszliwie podoba -musiałem;)

Obok świata amerykańskiego snu dążącego do posiadania najwyższych bezziarnowych ISO, najnowszych sprzętów potrafiących wszystko a paradoksalnie istniejących na rynku średnio dwa lata, istnieje jego odbicie - inna zniekształcona? rzeczywistość. Patrząc na zdjęcia  z tej innej rzeczywistości od razu wiadomo jakim sprzętem były robione i w wiele innych szczegółów, tu zaczyna się moje pytanie.
Jak to jest, że najwięcej kłótni jest pomiędzy właścicielami aparatów(urządzeń) generalnie tak samo oddających rzeczywistość?(wszystkie cyfrowe lustra, można rozszerzyć jeszcze o analogowców bo to bratnia gałąź) Jak to jest, że Lomografia czy Solarigrafia i ich twórcy nie zostaną nawet wciągnięci w rozmowę co jest lepsze, gorsze, prawdziwe i nikt nawet nie próbuje ich nawracać na słuszną drogę? Można by pomyśleć, że ten rodzaj obrazowania to dzisiejsza antyfotografia albo niefotografia której celem jest jedynie powstanie obrazu...(wystarczy przeczytać 10 zasad lomografii).  No właśnie, przecież to  pstrykactwo (???)wiec dlaczego ludzie kupują w takim razie cyfrę? hmmm...

1 komentarz:

  1. hej hej. Niech rekwiztornia nie zastępuje sceny . Fotka Wojtka Greli świetna, totalne uwolnienie się od przedmiotu tak rzadko się udaje ;) A od strony kuchni to jak to wygladało? No bo to chyba nie smiena?

    Tomek Pawłowski

    OdpowiedzUsuń